środa, 21 października 2015

Szare dni

Ostatnie szare dni i kapryśna pogoda, wprowadziły mnie z równowagi. Lekki to był szok po powrocie z Portugalii. Słońca już któryś dzień z kolei nie widzę.
 O poranku zapodaję sobie chyba na najzdrowsze śniadanie świata, a czosnku zaczyna brakować w okolicznych sklepach.
Na szczęście przypomniały mi się również to dobre stare szare dni, na które z niecierpliwością już czekam.
foto: marek ogien

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz